środa, 6 maja 2015

Rozdział 1



Później Jack powiedział-znalazłem, czy tego szukamy?
-Tak-odpowiedziała dziewczyna.-Rozdział 22-powiedziała Klementyna.
-Czemu właśnie 22 ?- zapytał Jack.
-Bo to rozdział przydzielony twojemu bratu- odpowiedziała Klementyna.
-Z skąd tyle wiesz ?- zapytał białowłosy.
-Gdy byłam jeszcze w domu nie miałam nic do roboty więc czytałam książki z zakazanej półki taty-odpowiedziała jasnowłosa.
-A czego tak właściwie szukamy w tym rozdziale bo, nie rozumiem ?-zapytał Jack.
-Szukamy wiadomości gdzie można znaleźć moją   siostrę bliźniaczkę-odpowiedziała Klementyna.
-To ty też masz siostrę bliźniaczkę i nic o
tym nie wiem?-zapytał białowłosy.
-Nie było kiedy ci o tym powiedzieć tyle się działo-odpowiedział białowłosa.
-Aha – odpowiedział Jack.
-Nie wygląda to dobrze-powiedział chłopiec.
-Czemu nie wygląda dobrze?-zapytała dziewczyna.
-Bo tu piszą że ona jest w tobie-odpowiedział białowłosy.
-Mogłam się tego spodziewać-powiedziała jasnowłosa.
Po tych słowach wszystko z czarniało aż w końcu przybrało postać Klementyny tyle że w czarnych kolorach.
-Brawo odnalazłaś mnie trochę długo ci to zajęło ale się nie dziwie gdy bym miała kogoś takiego przy sobie też bym zwlekała-powiedziała Kornelia.
-Co to ma znaczyć?-zapytał białowłosy.
-Nie mów że nie wiesz w czarnym królestwie jesteście na ustach wszystkich podwładnych. Na prawdę robicie wielką karierę-powiedziała czarnowłosa.
-Przestań-powiedziała Klementyna.
Jej siostra zaśmiała się tylko i powiedziała-spokojnie siostrzyczko.
-Ja jestem spokojna-powiedziała białowłosa.
-Chyba czegoś nie rozumiem po co nam twoja siostra skoro chodzi o mojego brata-zapytał Jack.
-Niestety po to aby go odnaleźć-odpowiedziała Klementyna.
-No ale powiedź stęskniłaś się trochę za mną?-spytała Kornelia.
-Może trochę-odpowiedziała białowłosa.
-Teraz już niczego nie rozumiem wy w końcu się nienawidzicie czy ubóstwiacie?-spytał białowłosy.
-Później ci wyjaśnię-odpowiedziała Klementyna.
-Zaprowadź nas do niego a pozwolę ci na jedną rzecz obiecuje-powiedziała dziewczyna.
-Na pewno obiecujesz?-spytała Kornelia.
-Słowo siostry-odpowiedziała białowłosa.
-A jak zamierzacie się tam dostać-zapytała czarnowłosa.
-Na Soplu-odpowiedziała dziewczyna.
-Od razu was na mierzą-powiedziała Kornelia.
-A masz lepszy pomysł-zapytała Klementyna.
-A mam mogła byś użyć przemiany odpowiedziała czarnowłosa.
-O nie, nie namówisz mnie na to-powiedziała białowłosa.
-Proszę!-powiedziała to prawie krzycząc.
-No dobrze ale tylko raz-powiedziała dziewczyna.
-Ale o co chodzi-zapytał Jack. Odpowiedzi nie dostał zamiast to namiętnego całusa po, którym Klementyna zamieniła się w anioła.
-Teraz was nie namierzą-powiedziała Kornelia.
-To było mocne- tylko tyle był w stanie powiedzieć bo, był w wielkim szoku.
-No wskakuj-powiedziała Klementyna.
-Na ciebie, wolał bym chyba nie-stwierdził białowłosy.
-Wskakuj i bez gadania-powiedziała dziewczyna.
Jack posłusznie wskoczył jej na plecy a Kornelia za prowadziła ich do czarnego królestwa, do sali tronowej.
-I jak się wam podoba-zapytał Mrok.
-Może być-odpowiedziała białowłosa.
-Widzę że nie tylko ja znalazłem drugą połowę-powiedział śmiejąc się Jeka.
-Po co my tu w ogóle przyszliśmy?-zapytał Klementynę Jack.
-Jesteś tu bo chcą abyśmy zawarli taki sam sojusz jak one-odpowiedział mu czarny pan.
-To prawda co on mówi?-zapytał znowu Klementynę.
-Tak to prawda-odpowiedziała białowłosa.
-Skoro tak to nie mam zastrzeżeni a ty Mrok-zapytał podejrzliwie brata.
-Skoro ty nie masz nic przeciw to ja też-odpowiedział mu Jeka.
-To w końcu załóżcie ten sojusz a później niech każdy pójdzie w swoją stronę-powiedziały równocześnie siostry.
-Sojusz?- zapytał Jack.
-Sojusz-odpowiedział mu Mrok.
-Skoro sojusz założony to można już się rozejść-powiedziała Klementyna.
-Nie tak szybko a moja jedna rzecz?-spytała Kornelia.
-To co chcesz?-zapytała białowłosa.
-Chce żebyś była moją druhną-powiedziała czarnowłosa.
-Co takiego?-zapytał Jack zamiast Klementyny.
Białowłosa zemdlała nie sądziła że ją o to poprosi. Po chwil się jednak otrząsnęła.
-To mnie zaskoczyłaś-powiedziała dziewczyna.
-Ślub jest zaplanowany na jesień, to co zgadzasz się?-zapytała Kornelia.
-No dobrze zgadzam się-powiedziała białowłosa.
-Kiedy chciałeś mi o tym powiedzieć co?-zapytał Jack.
-Ostatnio ale mnie przepędziłeś pamiętasz-spytał Jeka.
-Trzeba było inaczej zacząć rozmowę to po pierwsze, a po drugie mogłeś wysłać posłańca-odpowiedział białowłosy.
-Następnym razem jak będę chciał się porozumieć za pamiętam.
-Klementyna idziesz?-zapytał Jack.
-Gdy bym nie szła to koszmary by się na ciebie rzuciły. Wskakuj. Tylko się nie wbijaj bo, to jednak mimo wszystko boli-powiedziała białowłosa.
W ten sposób znaleźli się z powrotem w lodowym pałacu gdzie czekali na nich Sopel i Olafa ulepiona przez Klementynę.
-I jak poszło-spytał Sopel.
-W miarę dobrze-powiedziała dziewczyna.
-Na dal masz skrzydła-oznajmił chłopiec.
-Daj mi chwilkę to znikną-powiedziała białowłosa. Zaczęła trzepać skrzydłami gdy już przestała zniknęły.
-Proszę i Już nie ma-oświadczyła białowłosa.
-Czy to twój chłopak?-zapytała Olafa. (…)

1 komentarz: