Rozdział
7
Anna:O
już jesteście!O godzinę wcześniej czyli jak zwykle.
Klementyna:Tak
jak zwykle.Czy jest już Kornelia?
Kornelia:Czy
ktoś mnie wołał.
Jack:Nie
mów tylko że on też tu jest.
Kornelia:Jest u siebie w pokoju.
Anna:To
może ktoś chce tort?
Klementyna:Ja
po proszę. Jak ci się podoba Olafa?
Anna:Jest
słodka. Dziękuje Klementyna.
Klementyna:Nie
ma za co.
Jack:Jest
tu może ogród?
Klementyna:Tak.
Chcesz mogę cię zaprowadzić.
Jack:Z
chęcią.
(w
ogrodzie)
Rozdział
8
Klementyna:Jak
ja dawno tu nie byłam.
Jack:Wolał
bym zobaczyć te miejsce zimą.
Klementyna:Da
się zrobić.
Jack:Jesteś
cudowna.
Klementyna:Wiem
to. To co bitwa na śnieżki?
Jack:A
może ulepimy iglo?
Klementyna:A
umiesz?
Jack:Mowa.
Pewnie że tak.
(po
zbudowaniu iglo)
Klementyna:Zrobiło
się już ciemno, może wrócimy do środka.
Jack:Boisz
się ciemności?
Klementyna:Nie
po porostu chciałabym wrócić już do domu.
Jack:Rozumiem.
Czy to ma związek z naszą umową?
Klementyna:Może.
Chcesz zobaczyć mój pokój?
Jack:Z
wielką chęcią.
Klementyna:I
jak ci się podoba?
Jack:Może
być. To obraz twego taty?
Klementyna:Tak,
z dnia jego koronacji.
Jack:Są
tu jakieś ukryte przejścia?
Klementyna:Tak,
jedno.
Jack:A
pokażesz mi?
Klementyna:Jeśli
chcesz?
Jack:Tak.
(po
zejściu wąskim tunelem)
Ps:Siódemka była za mała dlatego jest i ósemka.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz