Rozdział
9
Klementyna:Wiesz
nikomu nie pokazywałam tego przejścia, jesteś pierwszy.
Jack:Czuje
się zaszczycony. Może wrócimy do domu?
Klementyna:A
co z Anną? Wypadałoby się pożegnać.
Jack:Więc
zrobimy tak: najpierw pożegnamy się z Anną a potem wrócimy do
domu. Co ty na to?
Klementyna:Dobrze, zgadzam się.
Jack:To
co idziemy na górę?
Klementyna:Powiedz,
przez cały ten czas myślałeś tylko o tym?
Jack:Szczerze,
tak.
Klementyna:Kolejna
noc pięknych wspomnień?
Jack:Tak,
bardzo pięknych.
(po
spędzonej nocy)
Klementyna:Jack
czas wstawać.
Jack:Jeszcze
trochę!
Klementyna:To
miłych snów, a ja idę na spotkanie z Kornelią.
Rozdział
10
Klementyna:Witaj
siostrzyczko.
Kornelia:Witaj.
Klementyna:Jak
tam przygotowania do ślubu?
Kornelia:Na razie
dobrze. Kwiaty i stoły są już załatwione. Czy mogłybyśmy wybrać
dla mnie suknie razem?
Klementyna:Jeśli
chcesz?
Kornelia:Tak,
bardzo chcę.
Klementyna:No
to zgoda ale chyba nie o tym chciałaś porozmawiać?
Kornelia:Tak,
to prawda.
Klementyna:Więc
o co chodzi?
Kornelia:Wiem
że nie chcesz o tym rozmawiać ale to widać.
Klementyna:Co widać?
Kornelia:No
to że ty i Jack jesteście z sobą.
Klementyna:Tak
to prawda jesteśmy.
Kornelia:No
to co u was?
Klementyna:Dobrze,
za godzinę ma pomnie przyjść.
Kornelia:To
co za tydzień w salonie?
Klementyna:W
salonie. To może zrobimy sobie ciepło-gorące cackało?
Kornelia:Czemu
nie, o oczywiście bez kożucha.
Klementyna:Bez.
(gdy
Jack już przyszedł)
Spoko rozdziały;)
OdpowiedzUsuńDziękuje :)
OdpowiedzUsuń